2. Sofia. Sofia, czyli stolica i największe miasto Bułgarii (liczące ponad 1,2 mln mieszkańców) ma do zaoferowania wiele atrakcji, urokliwych, ciekawych miejsc i zabytków. Jej historia Zapraszamy do galerii, w której prezentujemy 10 najlepszych, najpiękniejszych i najbardziej wyjątkowych plaż Bułgarii na wymarzone wakacje i urlop. Znajdują się wśród nich: Bułgarska Kiedy najtaniej do Bułgarii? Bułgaria – kiedy najtaniej? Jeśli chcemy wybrać się do Bułgarii i zapłacić za wakacje jak najmniej, warto wybrać się tam poza sezonem. We wrześniu i październiku, a także w kwietniu i w maju pogoda jest wyjątkowo sprzyjająca, a ruch turystyczny słabszy. Można więc liczyć na spokojne i udane wakacje. Fast Money. Kreta to bez wątpienia królowa greckich wysp. Na jej status pracuje wiele czynników. Zwykłam mówić, że Kreta to kierunek kompletny, ponieważ ma morze, góry, jeziora, piękne plaże, zabytki i niesamowitą lokalną (nie tylko stricte grecką) kulturę. Co roku ściągają tu rzesze turystów, którzy ze swoich wakacji chcą przywieźć pamiątki. Podpowiadam, co warto kupić, bo Kreta została z nami nawet po SandałkiGrecja butami stoi. I to nie byle jakimi, bo skórzanymi, często robionymi ręcznie w tradycyjny sposób. Piękne sandały znajdziecie na każdej z greckich wysp. Wzory, materiały i jakość są nie do podrobienia- nie przechodźcie zatem obojętnie, lecz zerknijcie, bo takie obuwie posłuży Wam kilka IkonyZakładam, że większość z czytelników ikony traktuje jako ciekawostkę i piękną ozdobę z pogranicza religii i sztuki. Ikony kupicie w wielu miejscach na Krecie, jednak w niewielu z nich, będą to dzieła prawdziwe i oryginalne. Dla znawcy, odróżnienie oryginalnej, napisanej przez ikonografa, będzie kwestią kilku minut. Dla większości śmiertelników kluczowym kryterium jest poszukiwaniu prawdziwych ikon warto udać się do przyklasztornych OliwkiNa Krecie dwoma rzeczami wyznaczającymi tryb życia są turystyka i oliwki. Kiedy kończy się sezon turystyczny, zaczynają się zbiory oliwek. Kiedy kończy się obrabianie zbiorów, zaczyna się sezon turystyczny. I tak kręci się koło na Krecie warto spróbować wszelkiej maści oliwek, a ich rodzajów są dziesiątki. Nawet jeśli oliwek (tych spróbowanych w Polsce) nie lubicie, to jestem przekonana, że któryś z kreteńskich specjałów przypadnie Wam do gustu. Ciemne i zielone, z orzechem, czosnkiem, papryką, z cytryną, chilli, miękkie i twarde, suszone, w zalewie i bez, na słodko i słono. Rodzajów jest nieskończenie wiele, a przygotowani na potrzeby turystów Grecy pakują swoje skarby w próżniowe woreczki, które nie stanowią zagrożenia dla przewożonych w walizkach ubrań. 🙂Szukając w sklepie oliwek warto spojrzeć na etykiety- wiele oliwek pochodzi z gajów tuż koło miejscowości turystycznych. Będąc w zeszłym roku na Krecie udało mi się upolować oliwki z gaju, który widziałam codziennie idąc na spacer. 🙂10. Oliwa z oliwekByły oliwki, musi być także oliwa z oliwek. Pierwszym, najważniejszy kryterium doboru dobrej oliwy jest sposób jej zapakowania- kupujcie oliwę wyłącznie w szklanych butelkach. Plastikowe butelki mają negatywny wpływ na jakość produktu. Warto także spojrzeć skąd pochodzi oliwa oraz czy ma przyznany certyfikat jakości. Polecam oliwy z wytwórni zlokalizowanej na zachodzie OliwkopochodneOstatni punkt dotyczące drzewka oliwnego to wszelkiej maści produkty będące wytworami powstałymi z oliwek lub drzewa oliwnego. Na Krecie jest wiele świetnych firm produkujących doskonałe, naturalne kosmetyki zawierające ekstrakty z oliwek. Moim odkryciem są także sprzęty kuchenne z drzewa oliwnego- niezniszczalne nawet dla tak nieuzdolnionej kucharki jak Herbatka górskaDar Krety dla narażonych na chłód, deszcz i wiatr mieszkańców Europy Środkowej i Północnej. Herbata z suszonych kwiatów, liści i łodyg gojnika w ciągu ostatniego roku wielokrotnie ratowała moje zdrowie i dobre samopoczucie, gdy zaczynałam smarkać, kichać i czuć nieprzyjemne drapanie z gardle. Jej koszt to zaledwie 3-5 Euro, najlepiej kupować w całości. Uwielbiam pić z miodem. Polecam każdemu!!!7. KarobKto słyszał o karobie? Nikt albo niewielu. Przyznaję się bez bicia, że do zeszłorocznego urlopu na Krecie również żyłam w czyli szarańczyn strączkowy to nieco zapomniana w Polsce roślina, której strąki można wykorzystać na sto różnych sposobów. W okolicach Rethymnonu znajduje się fabryka przeobrażająca niepozorne strączki z prawdziwe rarytasy. W szczególności krem karobowy, który stanowi zdrowy zamiennik Nutelli, kawę karobową oraz karobowe kakao. I to wszystko Made in RakomeloNazwa tego tradycyjnego trunku to zbitka słów raki- oznaczającego wysokoprocentowy, kreteński alkohol oraz meli- z greckiego miód. Z rakomelo możecie zetknąć się w tawernach, gdy po skończonym posiłku kelner przyniesie Wam w naparstkach niewielką ilość bardzo aromatycznego to jednak nie tylko sposób na zwieńczenie posiłku, ale także rewelacyjny, rozgrzewający trunek na jesienne słoty i zimowe mrozy. Kreteńczycy chętnie raczą się rakomelo, gdy na Kretę wraz z jesienią docierają wiatry i deszcze, a do upalnego lata jeszcze długi czas. Jest to doskonały sposób na MiódNigdy nie rozumiałam Kubusia Puchatka rozmiłowanego w zajadaniu miodu. Polski miód był dla mnie zbyt słodki i jednocześnie ostry w smaku. Miody kreteńskie są delikatniejsze, subtelniejsze, mają mniej zdecydowany smak (co dla mnie jest zdecydowanym plusem), za to są bardziej aromatyczne. Najpopularniejszym kreteńską odmianą jest miód tymiankowy. Chcąc kupić miód warto zwracać uwagę skąd pochodzi- na Krecie jest wiele pasiek. Niestety równie wielu jest oszustów, którzy udając lokalnych rolników stoją przy drogach i sprzedają miód pochodzący z… Bułgarii. I choć uwielbiam zakupy u miejscowych, tak w tej kwestii jednak ufam etykietom w Kreteńskie nożeWyznacznikiem dorosłości, dojrzałości, statusu oraz męskości jest posiadanie przez prawdziwego Kreteńczyka noża. I to nie byle jakiego. Kreteńskie, tradycyjne noże są krótkie (w odróżnieniu od państw arabskich, w których im większy nóż tym większa męskość), za to bogate w detale. Choć z daleka wyglądają niepozornie, z bliska widać kunszt ich wykonania- zrobione z drzewa oliwnego, z grawerem, w skórzanej pochwie, z ręcznie wykonanymi zdobieniami. Ceny niektórych cacek dochodzą do kilkuset SeryJeśli Grecja to feta, jeśli Kreta to graviera. I jeden, i drugi będą doskonałą i smaczną pamiątką z Krety. Graviera jest produkowany w formie kolistych kawałków i wytwarzany jest z mleka owiec. Według badań, jest to drugi co do popularności ser w Grecji (po fecie). Dla turystów jest on pakowany, podobnie jak oliwki, w próżniowe Ceramika i firgurki stylizowane na minojskieTo, co kojarzy nam się nierozerwalnie z Grecją to kultura antyku. Spędzając wakacje na Krecie warto jednak pamiętać, że wyspa miała swoją własną, preantyczną kulturę. Minojczyków, uważa się za protoplastów kultury greckiej, dlatego poszukując pamiątki na swoją półkę, warto zwrócić uwagę, by figurki lub ceramiczne wazy były certyfikowane. Co to oznacza? Kupowany przez nas produkt jest inspirowany kulturą minojską, a wzór, który widnieje na naczyniu, przy odrobinie spostrzegawczości odnajdziemy wśród zbiorów Muzeum Archeologicznego w Heraklionie. Oczywiście wyroby certyfikowane są droższe, jednak uważam, że warto mieć w domu coś prawdziwie pszczółZłotą zawieszkę przedstawiającą dwie pszczoły trzymające pyłek lub kroplę miodu widziałam dwukrotnie w Muzeum Archeologiczym w Heraklionie. I dwukrotnie stałam przed nią zahipnotyzowana- znaleziona w Malii złota biżuteria datowana jest na 1700-1550 r. p., Pomyślmy, co z tego okresu zachowało się po ludach zamieszkających tereny współczesnej Polski… No tym samym czasie na Krecie dla kogoś majętnego stworzono takie dwie minojskie pszczoły stanowią jeden z symboli Krety i mój ukochany motyw pamiątkarski. Jeśli szukacie biżuterii, która przypomni wam wakacje i będzie nietuzinkowa- miejscowe sklepy jubilerskie przygotowały szeroki wybór zawieszek oraz kolczyków z tym minojskim motywem. Oprócz tego, pszczółki zdobią wiele innych suwenirów- ceramicznych kafelków, ekologicznych toreb, koszulek, czapeczek, kartek pocztowych, magnesów tutaj wersja dla turystów za 33 Euro 🙂 Co kupić na Ukrainie – tutaj jarmark świąteczny we Lwowie Dziś Wam opowiemy o tym, co kupić na Ukrainie, jakie są ciekawe i interesujące ukraińskie produkty, jakie są ich ceny i czego spróbować na Ukrainie. Ze wszystkich państw, które regularnie odwiedzamy i do których podróżujemy, to właśnie na Ukrainie znajdziemy najwięcej ciekawych i wyjątkowych produktów. Ani w Serbii, ani w Macedonii, ani nawet na Węgrzech nie znajdziemy tylu smakołyków, unikalnych rzeczy i niespotykanych produktów, co właśnie na Ukrainie. Ukraińskie sklepy kuszą za sprawą niskiego kursu hrywny niesamowicie wręcz niskimi cenami, świetnym wyborem oraz gamą ukraińskich produktów zupełnie nieznanych i wyjątkowych w Polsce. Kiedy byłem pierwszy raz roku temu tam, to miałem blade pojęcie co kupić na Ukrainie. Kiedy byłem tam pierwszy raz w sklepie, poczułem się trochę, jakbym cofnął w czasie do epoki ZSRR. Na Ukrainie nadal handel nie jest zdominowany przez supermarkety i dyskonty, nadal opiera sie na zwykłych, osiedlowych sklepikach. Nie tylko na nich, ponieważ niesamowitą frajdą dla fanów zakupów bazarowych są ukraińskie targowiska. Ja uwielbiam je odwiedzać i Wam także polecam wizytę na ukraińskim targowisku. Znajdziemy tam pyszne domowe wino, olej domowy słonecznikowy, wędliny i sery o smaku u nas dawno zabitym przez chemię i wszechobecne E. Aby nie przedłużać, zaczynajmy prezentację tego, co kupić na Ukrainie i jak wyglądają ukraińskie produkty. 1. Ceramika z Zakarpacia Miseczki w niesmowitych motywach Dla mnie jest to jedna z najpiękniejszych rzeczy, jakie przez 11 lat podróżowania w ogóle widziałem. Niesamowicie pięknie, ręcznie malowane wyroby ceramiczne są znakiem rozpoznawczym ukraińskiego Zakarpacia. Gdy pojechałem rok temu w marcu do pięknej stolicy Zakarpacia – Użhorodu i zobaczyłem to cudo w restauracji, wiedziałem, że muszę je przywieźć na pamiątkę do Polski. Udało mi się taki fantastyczny dzbanuszek kupić mamie jako prezent i pamiątkę. Na szczęście nie trzeba jechać aż na Zakarpacie – tę piękną ceramikę kupimy także w sklepach z pamiątkami, wybierając się na przykład na weekend we Lwowie. Cena to 300 UAH (36 zł) za wielki dzban. Mniejsze są tańsze. Myślę, że jeżeli szukacie czegoś pięknego i wyjątkowego dla siebie albo dla bliskich na prezenty do Polski, to jest to bardzo fajna rzecz. Stosunkowo mało jeszcze znana w Polsce, a naprawdę bardzo piękna. 2. Kawa ze Lwowa czyli lwowska kawa (Львівська ароматна кава) oraz lwowskie produkty Kawa ze Lwowa Lwowska kawa słynna jest na całej Ukrainie i nie tylko. Kiedy byłem pierwszy raz na Ukrainie i we Lwowie, zaskoczyło mnie, że jednym z najbardziej znanych i renomowanych ukraińskich produktów, jest właśnie kawa ze Lwowa. Lwów ogólnie stoi małą czarną i z kawy słynie. Kawiarnie znajdziemy na każdym roku i na każdym kroku. Dosłownie wszędzie. W sklepach mamy wielki wybór piękny zapakowanych, wybornie pachnących i pysznie smakujących kaw. Może to być także dla Was zaskoczeniem, ale kultura picia kawy i sama jej produkcja i przygotowywanie jest zwłaszcza we Lwowie i ogólnie na całej Ukrainie wybitnie dobrze rozwinięte. Polecam kupić kawy ręcznie mielone w sklepach na rynku oraz te ze sklepu, już zapakowane, także są bardzo dobre. Oprócz lwowskiej kawy warto spróbować i kupić na Ukrainie inne lwowskie produkty: domowe, lwowskie nalewki, u Baczewskiego i z drugiego sklepu (nalewki ze Lwowa i z pijanej wiśni na Rynku), ręcznie robioną czekoladę czy świeżo paloną kawę. Ceny kształtują się bardzo przyjaźnie, zresztą tak ja za prawie wszystkie ukraińskie produkty. Dużą paczkę możemy kupić już pd 40 hrywien, czyli zł. Ja polecam także wizytę w jakiejkolwiek ze słynnych lwowskich kawiarni czy manufaktur czekolady lub kawy. Nigdy czegoś takiego w Polsce nie widziałem:) 3. Ikra kabaczkowa i adżika Ikra kabaczkowa Jednym z moich ulubionych produktów na wschodzie są ukraińskie sosy, keczupy, majonezy i pasty w słoikach. Uwielbiam właśnie ikrę kabaczkową, czyli pastę w słoiku z kabaczków, pomidorów i marchewki. Znajdziecie ją w każdym ukraińskim sklepie, podgrzana na ciepło jest pyszna i razem z gruzińską adżiką, którą także dostaniecie w tak wyglądającym słoiku, jest jedną z rzeczy, którą trzeba kupić na Ukrainie. Ukraińskie produkty to cały wybór sosów, past i przeróżnych kulinariów. Z tej samej firmy oprócz adżiki polecam także sos krasnodarski, czyli sos z pomidorów i puree jabłkowego oraz puree pomidorowe. Ceny od 20 hrywien za duży słoik (2,40 zł). 4. Ukraińskie sosy, keczupy i majonezy firmy kоролівський смак Keczup królewski smak to mój ulubiony ukraiński keczup Ukraińskie keczupy są jedną z podstawowych rzeczy, które warto kupić, będąc na Ukrainie. Kiedy wejdziemy do sklepu, oglądając ukraińskie produkty, w oczy rzuca się ogromna ilość i wybór keczupów, sosów i majonezów. Mamy keczup do szaszłyków, do kiełbasy, keczup z zielonych pomidorów, keczup chilli, keczup z papryką… Dosłownie keczupowy zawrót głowy. Niektóre z nich są słabe w smaku, ale mój ulubiony – ten ze zdjęcia, jest naprawdę pyszny. Zawsze staram się sobie kilka paczek jego przywieźć do Polski. Warto także popatrzeć na półkę z majonezami – wybór smaków, rodzajów i dodatkowych w majonezach jest także nieziemski. Warto także samemu próbować i odkrywać ukraińskie smaki – przez ostatnie 2,5 roku nie wiem, czy spróbowałem może połowę tego, co bym chciał. Jeśli chodzi o ceny to wynoszą one około 20 UAH ( zł) za 300 gr opakowanie, takie jak na zdjęciu. Nie jest to drogo. Ukraińskie keczupy możemy kupić także w Polsce, w sklepach internetowych. Czasami pojawiają się na targowiskach – np na świebodzkim we Wrocławiu, zdaje się jakiś czas temu keczupy szumak sprzedawane były w Polsce pod marką Winiary, ale moim zdecydowanym faworytem jest producent ten ze zdjęcia – królewski smak. Spróbujcie także gruziński sos satsebeli, także tego producenta. 5. Ukraińskie wina Pyszne wino likierowe kagor Fantastyczne wino różane muskat massandra Jeżeli zastanawiacie się co kupić na Ukrainie, to zdecydowanie jednym z faworytów muszą być ukraińskie wina. Będą one najprawdopodobniej największym, pozytywnym zaskoczeniem w ukraińskim asortymencie. W internecie i na innych blogach możecie poczytać zachwyty nad czarnogórskimi czy bałkańskimi winami. Są to trochę sztuczne i pisane pod publiczkę opinie, ponieważ bałkańskie wina, poza bułgarskimi i niektórymi wyjątkami z terenów byłej Jugosławii, zwykle dla mnie nie są smaczne, mają mało cukru oraz nie są tak dobre, jak węgierskie, ukraińskie czy gruzińskie. I mówię to na podstawie 11-letniego doświadczenia z winami. Będąc na wakacjach w Czarnogórze dwa lata temu, mieliśmy naprawdę spory kłopot znaleźć smaczne, półsłodkie wino. Ratowaliśmy się macedońskimi oraz serbskimi pysznymi winami owocowymi. O ile wina węgierskie czy gruzińskie są w Polsce znane i lubiane, to wina ukraińskie to prawdziwa terra incognita dla zwykłych koneserów winogronowych trunków. Rasowi znawcy wina znają produkty ukraińskiego winiarstwa od dawna. Ja jestem także ich wielkim zwolennikiem. W cenach wręcz niewiarygodnych możemy kupić pyszne, ukraińskie wina. Nie wyprobowałem ich wszystkich, ale na Ukrainie są dwa tradycyjne regiony uprawy winorośli: Zakarpacie i okolice Morza Czarnego. W tych miejscach znajdują się winiarnie. Będąc na Zakarpaciu, ABSOLUTNIE TRZEBA spróbować domowych win tam wytwarzanych. Tak obłędnie pysznego wina nie piłem nigdy i nigdzie, nawet w Gruzji. Z win przemysłowych polecam produkty winiarni Koblevo, zwłaszcza wino likierowe kagor o posmaku suszonej śliwki oraz muskat Massandra o niesamowitym, różanym aromacie. Ceny: od 50 do 100 hrywien (6-12 zł). Ukraińskie wina ponadto mają przepiękne aromaty – zanim się napijecie, powąchajcie butelkę:) W ukraińskich sklepach mamy także szeroki wybór win gruzińskich, mołdawskich i armeńskich, także w bardzo korzystnych cenach. Miłośnicy koniaków mają do dyspozycji winiaki z Gruzji i Armenii. 6. Chałwa słonecznikowa Chałwa słonecznikowa Miłośnicy słodyczy, a zwłaszcza chałwy na Ukrainie będą zachwyceni. Ukraińska chałwa słonecznikowa jest jednym z tych ukraińskich produktów, który jest stosunkowo dobrze w Polsce znany. Ja jakimś wielkim miłośnikiem chałwy w ogóle nie jestem, jest dla mnie zbyt słodka. Ukraińska chałwa wytwarzana jest z ziaren słonecznika i ma inny smak i konsystencję niż ta znana nam z Turcji, wytwarzana z ziaren sezamu. Jest to jeden z ukraińskich hitów i Polacy bardzo lubią chałwę z Ukrainy. Ja, mimo że nie jestem jej wielkim zwolennikiem, to czasami także się na nią skuszę:). Cena za taką paczkę to 20 UAH (2,40 zł). Ukraińską chałwę słonecznikową bez problemu możemy dostać także w Polsce – w moim Wrocławiu jest co tydzień w niedzielę na targowisku na świebodzkim. Cena oczywiście wyższa niż na Ukrainie, ale spragnieni tego smaku mogą ją tam zakupić. 7. Słodycze firmy Roshen Bombonierka z likierem pina colada 30 UAH (3,60 zł) Paczka pysznych toffi 20 UAH (2,40 zł) Pyszne ptasie mleczko 26 UAH (3,00 zł) Czekolada Oleńka 16 UAH (2 zł) Batoniki z nadzieniem 7 UAH (1 zł) Torty kijowskie od 150 UAH (18 zł) Wielu Polaków mając na myśli ukraińskie produkty ma w głowie ukraińskie słodycze. Jadąc pierwszy raz do naszego wschodniego sąsiada, zastanawiałem się, skąd bierze się ich sława. Teraz i ja z każdego wyjazdu przyjeżdżam lub przylatuję z torbą w której zapakowane są ukraińskie słodycze i cukierki. Największą sławą cieszą się te firmy ROSHEN, której właścicielem jest ukraiński prezydent Petro Poroszenko. We Lwowie mamy kilka sklepów firmowych tego producenta. Ja mogę z ich wyrobów polecić wszystko, co widzicie na zdjęciach: pyszne ukraińskie ptasie mleczko, batoniki z nadzieniem, bombonierki likierowe, torty kijowskie. Wszystko bardzo dobre i w korzystnych cenach. Polacy są jednymi z głównych klientów sklepów Roshen i wyjeżdżają ze Lwowa i Ukrainy z torbami pełnymi słodkich upominków dla siebie i innych:) 8. Ukraińska wódka Nemiroff najsłynniejsza ukraińska wódka Ukraińskie produkty to nie tylko wina i słodycze, a także słynne wódki. Ja nie jestem zwolennikiem mocnych alkoholi i wódki w ogóle nie piję. Natomiast bardzo wielu naszych rodaków kupuje wódkę podczas pobytów na Ukrainie. Ciężko mi się w jakikolwiek sposób o niej wypowiadać, poza ceną, która jak prawie za wszystko na Ukrainie będzie bardzo niska. 80-100 hrywien (12 zł) wystarczy na porządną butelkę 0,75. Wielbiciele mocnych alkoholi będą w siódmym niebie. Oprócz wódek Nemiroff za dobre jakościowo uchodzą: hortyca (Хортиця Классическая) oraz kozacka rada klasyczna (Козацька Рада Класична). Oczywiście wybór ukraińskiej wódki jest o wiele większy, wręcz ogromny. Warto próbować i znaleźć swój ulubiony smak. Co kupić na Ukrainie i czego spróbować na Ukrainie – ukraińskie produkty pozycje 9-15 9. Lemoniady gruzińskie i ukraińskie (Грузинский букет) Gruzińskie lemoniady są szeroko dostępne na Ukrainie Jednym z ukraińskich produktów, który absolutnie kocham ja i moja mama, są gruzińskie lemoniady, szeroko produkowane i dostępne na Ukrainie. Nazywają się tam gruziński bukiet, kosztują 16 hrywien (2 zł) za butelkę i smakują równie wybornie, co w Gruzji. Mamy wszystkie wyszukane smaki, najlepsza chyba jest różana oraz o smaku cytryn i pomarańczy. We Lwowie możemy je kupić w supermarkecie naprzeciwko dworca podmiejskiego. Pobyt na Ukrainie nie może się bez nich nigdy obyć:). Polecamy także spróbować ukraińskie lemoniady oraz napoje gazowane. Niektóre są w bardzo ciekawych smakach jak lemoniada żywczyk z sokiem z echinacei. Pyszna, ukraińska lemoniada wiatraczok citro, 10 UAH (1,20 zł) Lemoniada żywczyk, którą bardzo lubię na Ukrainie 10. Soki i nektary sadoczok (cадочок) Nektar wieloowocowy sadoczok Nektary i soki sadoczok są także rzeczą, na którą będąc na Ukrainie warto zwrócić uwagę. Ja stawiam je na równi razem z lemoniadami. Szczególnie fajne są te w opakowaniach litrowym razem ze słomką. Mamy do wyboru bardzo ciekawe smaki: winogronowy, winogronowo-jabłkowy, owocowo-truskawkowy, a nawet z dodatkiem soku z granatu. Warto także rozejrzeć się za innymi sokami na Ukrainie. Ja bardzo lubię bezpośrednio wyciskane soki Galicia. Są bardzo dobre smaku, polecam szczególnie ten z dodatkiem aronii. Cena za litrową paczkę soku sadoczok to około 20 UAH (2,40 zł). Można w ogóle rozejrzeć się po półkach z sokami, ponieważ znajdziemy tam smaki i aromaty zupełnie w Polsce nieznane. Inne popularne marki ukraińskich soków to sandora i jaffa. Można także czasami trafić na pyszne, armeńskie kompoty oraz nawet raz widziałem sok z granatu z Azerbejdżanu. Asortyment ukraińskich sklepów i ukraińskie produkty nadal po 2,5 roku jest dla mnie arcyciekawy i można cały czas odkrywać nowe smaki. 11. Kawior Kawior Ja wprawdzie kawioru nie cierpię i nigdy nie byłem i już nie będę jego zwolennikiem, ale na Ukrainie możecie kupić w bardzo korzystnych cenach prawdziwy kawior. Jeden z naszej ekipy jest wielkim jego zwolennikiem i zawsze przywozi kilka puszek do Polski. Biorąc pod uwagę jego ceny, jest to bardzo dobry pomysł na prezent lub korzystny cenowo zakup. Z przetworów rybnych niektórzy miłośnicy Wschodu i krajów b. ZSRR szczególnie uwielbiają suszone rybki i kalmary, które są jedną ze standardowych przekąsek do zgryzania wódki. Ja także nie jestem ich zwolennikiem, ale jeden z naszej ekipy nie wyobraża sobie wyprawy na Ukrainę bez suszonej rybki. Chętni mogą wypróbować:) Cena za puszkę kawioru jak widzicie 100 UAH (12 zł). 12. Ukraińskie masło Ukraińskie masło Natomiast rzeczą, którą obowiązkowo trzeba przywieźć z Ukrainy (acz nielegalnie), jest ukraińskie masło. Przemysłowe czy jeszcze lepiej domowe z targowiska, smakuje absolutnie fantastycznie. Jest to taki smak masła, jaki pamiętamy z czasów naszego dzieciństwa. Zapach, smak, konsystencja jest nieporównywalna z jakimkolwiek polskim masłem produkowanym przemysłowo. Ja zawsze wiozę co najmniej kilka kostek do Polski. Oczywiście w świetle zakazu przywożenia produktów pochodzenia odzwierzęcego spoza Unii Europejskiej jest to nielegalne, ale warto zaryzykować. Nikt tego masła nie sprawdza, a wydaje mi się, że lepiej zjeść pyszne, naturalne masełko niż nasze produkty masło-podobne, nafaszerowane chemią i będące pozbawione wszelkich walorów smakowo-zapachowych. Cena: od 20 UAH za kostkę (2,40 zł) 13. Gruzińskie (i nie tylko) herbaty Gruzińska herbata gurieli Będąc na Ukrainie i zastanawiając się co kupić na Ukrainie, warto zwrócić uwagę nie tylko na ukraińskie produkty. Na sklepowych półkach mamy szeroki wybór asortymentu z wielu krajów byłego ZSRR. Będąc w Gruzji, zwróciłem uwagę na ukraińskie słodycze, nektary i kosmetyki w sklepach. Na Ukrainie za to kupimy słynną, gruzińską herbatę. Moje ulubione to owocowe herbaty gurieli. Myślałem, że nigdzie ich poza Gruzją nie znajdę, a możemy je razem ze wspomnianymi wcześniej gruzińskimi lemoniadami nabyć w supermarkecie koło dworca podmiejskiego we Lwowie. Zdecydowanie warto wybrać się tam na zakupy:). Ceny zaczynają się od 30 UAH za paczkę (3,60 zł). Możemy także kupić na Ukrainie szeroki i bardzo ciekawy asortyment herbat niegruzińskich. 14. Ukraińskie miody i dżemy Ukraiński naturalny miód gryczany Ukraińskie naturalne miody i dżemy są także jednymi z najlepszych ukraińskich produktów. Ja zawsze kupuje je na targowiskach, gdzie możemy powąchać i spróbować miodu. Pachnie pięknie, smakuje wyśmienicie a za wielki słój domowego, pysznego miodu zapłacimy już od 50-60 hrywien. Jeżeli nie uda nam się zajrzeć na rynoczok, to pozostaje nam poszukać czegoś w sklepie. Znajdziemy tam jeden z takich miodów, jak na zdjęciu, także dośc tanio, ale jednak drożej niż u babuszki. Ceny od 50 UAH (6 zł) za wielki słoik Ukraińskie dżemy, także obok ukraińskich miodów, warto kupić na Ukrainie i przywieźć do Polski. Wprawdzie one będą już sporo droższe niż nasze produkty dżemopodobne, ale gwarantuję, że po spróbowaniu słoiczka prawdziwego, owocowego smaku, zapomnimy o naszych chemicznych świństwach po 3 złote z biedronki. Szczególnie polecam ukaiński dżem truskawkowy, dżem z jeżyny leśnej oraz (!) dżem z poziomki leśnej (!!), który możemy dostać w sklepach sprzedających ukraińskie produkty ze zdrową żywnością. Ceny od 50 UAH (6 zł) za słoik. 15. Kiszone i marynowane pomidory Ukraińskie marynowane pomidory Ostatnim produktem, który warto kupić na Ukrainie, a który chciałbym we wpisie zaprezentować, są kiszone i marynowane pomidory. Rzecz zupełnie niespotykana w Polsce a tam bardzo popularna. Mnie marynowane pomidory za bardzo nie podchodzą, ale zdecydowanie bardziej wolę kiszone, które kupimy na Ukrainie na stoiskach owocowo-warzywnych. Z kiszonek warto spróbować także marchew po koreańsku oraz inne przetwory warzywne. Mimo tylu wizyt u naszego wschodniego sąsiada nadal ukraińskie produkty owocowo-warzywne są dla mnie zagadką. Będąc na tych stoiskach, warto także rozejrzeć się za suszonymi śliwkami oraz morelami, kupimy je dużo taniej niż w Polsce. Natomiast latem ulice ukraińskich miast opanowane są przez sprzedawców kwasu chlebowego, który także polecam, oraz ciężarówki z arbuzami, które rzecz jasna trzeba zjeść. Mam nadzieję, że jakoś dotarliście do końca wpisu. Ukraińskie produkty, które także warto znać to jeszcze kosmetyki, szampony, sucharki do piwa, chipsy o smaku krabowym, wyszywanki, leki, maści, suszone kalmary, chleb, mąka i wiele innych rzeczy. Sami odkrywajcie:) Więcej ciekawych ukraińskich smakołyków i produktów znają sami nasi czytelnicy w DYSKUSJI TUTAJ. Jeżeli podobał Ci się ten wpis z Ukrainy i nasz przewodnik co kupić na Ukrainie a chciałbyś więcej informacji, zdjęć oraz filmów zapraszamy do polubienia NASZEGO FEJSBOOKA. Dziękujemy 🙂 🙂 🙂 ZAPRASZAMY ABYŚCIE ODKRYLI RAZEM Z NAMI PIĘKNĄ UKRAINĘ 🙂 🙂 🙂 Koniec lukru. Pora na brutalną prawdę po ponad roku mieszkania w Bułgarii. To nie tylko kraj jogurtem i sirene płynący, ale również posiadający wiele wad. A przynajmniej rzeczy, do których człowiekowi z innego rejonu Europy trudno się przyzwyczaić. Kocham tu być, ale co mnie wnerwia? 1. Brak wanny i prysznica Tak, dobrze czytacie. To, że nie ma wanny jest standardem niemal w każdym polskim mieszkaniu – kto ma na to miejsce? Ale nigdy nie zapomnę mojej miny, gdy zobaczyłam pierwszą, tradycyjną bułgarską łazienkę, która okazała się toaletą ze słuchawką prysznicową. Tak, i to wszystko. Taki obrazek kojarzy nam się z wejściem na basen, ale nie z łazienką w mieszkaniu czy hotelu. Bułgarzy uwielbiają zalewać całą łazienkę i nie widzą w tym żadnego problemu. Możesz mieć pokój w najlepszym hotelu a i tak wątpię czy ujrzysz tam cokolwiek, co oddzielałoby prysznic od reszty pomieszczenia. To standard w Bułgarii, a prawdpodobnie i na całych Bałkanach. Typowa bułgarska łazienka || Źródło: 2. Kluby bez parkietu To co uderzyło mnie w większości klubów w Bułgarii. Super, idziemy się pobawić, potańczyć. Przekraczamy próg pierwszego lepszego miejsca i obijamy się o stoliki. Morze stolików. Muzyka zaprasza wszystkich do zabawy, ale nikt nie tańczy. Kolejna rakija/wino/wódka ląduje na stole, ludzie nie rozmawiają, no bo jest za głośno i tak w jakiś cudowny sposób spędzają noc. Oprócz picia można zająć się oglądaniem półnagich dziewczyn, które z pasją kręcą swoimi zadkami (bo ciężko nazwać to tańcem). Serio? To są te słynne najlepsze imprezy w Europie? Po długich poszukiwaniach udało mi się w końcu odnaleźć miejsca warte uwagi – w Sofii np. Terminal 1, a także w największej bułgarskiej imprezowni – Słonecznym Brzegu. W drugim przypadku klubów jest tak wiele i tak różnych, że każdy znajdzie coś dla siebie. Jednak zanim odnalazłam te samotne wyspy dobrego clubbingu, rzadko wypływałam na imprezowe morze. W naszym mieszkaniu jest wystarczająco dużo powierzchni płaskich. Albo tańczysz na stole, albo nigdzie czyli Klub Biblioteka Once Upon a Time || Źródło: 3. Słabo rozwinięta cyfryzacja usług. Zgadnijcie ile razy byłam w oddziale w banku w Polsce. Okrągłe zero. A ile razy zdarzyło mi się to w Bułgarii? Z pewnością kilkadziesiąt, czasem nawet kilka razy w tygodniu. Przelewy online? Doładowanie telefonu online? No co ty, tak daleko masz do sklepu (a bardzo często nawet i w spożywczaku nie dostaniesz doładowania i musisz lecieć do najbliższego salonu swojej sieci). Tak wygląda Bułgaria w XXI wieku – to wszystko, co robiłam w Polsce z mięciutkiego fotela kilkoma kliknięciami, w Bułgarii zapewniało mi wybitną rozrywkę w postaci stania w kolejkach, czasem dodatkowych dojazdów czy spędzania przerwy w pracy na rozmowach z ekspedientką banku zamiast z kolegami. Przelewy online w banku, w którym miałam konto ja i ma większość Bułgarów (czyli FiBank) wymaga wykupienia specjalnego tokenu. Przelewy są dostępne za darmo w UniCredit, ale wciąż nie rozumiem jak wykonać tam przelew, bo wymaga jakichś dodatkowych potwierdzeń (które pewnie i tak wymagają wizyty w banku albo przynajmniej wykonania telefonu). Mnóstwo rzeczy związanych z obłusgą konta jest płatnych – nawet zwyczajne przelewy czy samo prowadzenie konta (nawet gdy regularnie z niego korzystasz!). Cóż, polski system bankowy jest jednym z najlepszych w Europie i na świecie, więc bułgarski standard to była pierwsza rzecz którą przeklinałam na początku mojej przygody z tym bałkańskim krajem. Koniec końców nawet polubiłam te częste wizyty w bankach. Za to co ciekawe po raz pierwszy w życiu zobaczyłam opcję wykonania przelewu… z poziomu bankomatu! Bułgarzy to jednak słowiańska dusza i próbują sobie udogadniać życie na wszelkie sposoby. 4. Nadużywanie plastiku Idziesz do sklepu, bierzesz swoją lnianą torbę i robisz zakupy z myślą by wynieść ze sklepu jak najmniej plastiku jak tylko to możliwe. Nie pakujesz niczego w plastikowe torebki, bierzesz owoce jak leci. Dumny podchodzisz do kasy, odmawiasz pierwszej dużej torby na zakupy tylko po to by obserwować jak pani kasjerka pakuje każdy owoc, warzywo, kurczaka (który jest już zapakowany fabrycznie) i inny „delikatny” produkt do plastikowej torebki. Do domu wracasz przynajmniej z 5 małymi niechcianymi pastikowymi woreczkami. Tutaj znajomość bułgarskiego nie pomoże i w najpopularniejszej w Bułgarii sieci sklepów Fantastiko to chyba odgórny nakaz – pakuj wszystko w plastik. Zastanawiam się wtedy czy idę do sklepu kupić banana czy reprodukcję „Słoneczników” Van Gogha? 5. Chaotyczny transport publiczny Bułgarzy mają specyficzne podejście do czasu, o czym pisałam już w poście poniżej: Jacy NAPRAWDĘ są Bułgarzy? Odzwierciedla się to również w bardzo kiepskim transporcie publicznym. Metro w godzinach szczytu kursuje co 10 minut. Brak tu nocnej komunikacji miejskiej (jedynym wyjątkiem jest noc sylwestrowa), a to co jeździ w dzień potrafi być orkrutnie spóźnione. Próżno też szukać dokładnych rozkładów jazdy na tablicach informacyjnych. Jedyną informacją jest szacowany czas kursowania pojazdu, a i to nie zawsze. Carpe diem, rozkoszuj się chwilą – stania 10 minut w upale na brzydkiej ulicy ukrytej wśród blokowisk. 6. Bałagan Nie wiedziałam jak ugryźć punkt piąty i czy w ogóle go pisać (ale nieparzyste się podobno lepiej klika), ale to co mnie wnerwia to naprawdę dużo bałaganu i zaniedbań. Pośrednio winą obarczam za to nadprogramową ilość ludności romskiej ( w tym momencie nie chcę wyjść na rasistkę i generalizować – Cyganie nie robią ludziom spoza swojego otoczenia nic złego, ale przez specyficzny styl życia niestrudzenie czynią przestrzeń dwurkotnie brzydszą niż bez ich obecności), pośrednio podejściu do życia Bułgarów. Niemniej jeśli zdecydujesz się mieszkać w Bułgarii, dwa razy przejdź się po osiedlu i sprawdź kto będzie twoim sąsiadem. Ps. 7. Nie ma twarogu! Na dobrą sprawę punkt 6 jest chyba najgorszy ze wszystkich. Życie bez twarogu to zło. A izvara to nie to samo. Niestety. Ale tak w ogóle to kocham Bułgarię i polecam Ci tu przyjechać! Jeśli chcesz wiedzieć dlaczego, sprawdź post poniżej: 5 rzeczy, za które pokochasz Bułgarię Podobał Ci się wpis? Bądź na bieżąco – śledź mnie na Facebooku i Instagramie! Fajnie jeśli zostawisz tu swój komentarz – jestem ciekawa czy Ciebie coś wkurza w Bułgarii? ;)

co warto kupić w bułgarii ubrania